Jak spojrzałam na zdjęcie to od razu nasunęło mi się pytanie, jak udało Ci się uzyskać taką gładziutką masę :) Ale przeczytałam, że to samoschnąca glina :) Jak wrażenia po pracy z nią? Pytam, bo mam w szufladzie od roku kostkę takiej, ale jakoś nie wiem, od której strony ją ugryźć :) Pozdrawiam!
Kobieto, cudowności! Tzn., oczywiście mi się podoba wykonanie, ale samego uwielbienia dla znaku, nie rozumiem :-) Natomiast mam tu kogoś w domu, kto rozumie i kocha!!! błagam, gdybym się do Ciebie nie odezwała w okolicy jesieni, przypomnij mi się, bardzo cie proszę! coś czuję, ze potrzebuje taki proporczyk dać brzydszej swej połówce na urodziny :-)))
Bardzo dziękuje za pozostawienie komentarza. Dzięki temu wiem, że tu zaglądacie i podziwiacie moje prace :) Proszę nie zostawiaj linków do swojego bloga i reklam, bo Twój komentarz wyląduje w spamie!
Fajnie, zazdroszczę talentu :)
OdpowiedzUsuńKwesia lat praktyki i ćwiczen moja droga :)
Usuńfajny pomysł
OdpowiedzUsuńDziekuje Edytko :)
UsuńJak spojrzałam na zdjęcie to od razu nasunęło mi się pytanie, jak udało Ci się uzyskać taką gładziutką masę :) Ale przeczytałam, że to samoschnąca glina :) Jak wrażenia po pracy z nią? Pytam, bo mam w szufladzie od roku kostkę takiej, ale jakoś nie wiem, od której strony ją ugryźć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kobieto, cudowności! Tzn., oczywiście mi się podoba wykonanie, ale samego uwielbienia dla znaku, nie rozumiem :-) Natomiast mam tu kogoś w domu, kto rozumie i kocha!!! błagam, gdybym się do Ciebie nie odezwała w okolicy jesieni, przypomnij mi się, bardzo cie proszę! coś czuję, ze potrzebuje taki proporczyk dać brzydszej swej połówce na urodziny :-)))
OdpowiedzUsuńbardzo ładny ;D
OdpowiedzUsuńPomysłowe i fajnie wyszło :).
OdpowiedzUsuń