Ostatnio miałam okazję wykonać taką tabliczkę jako dodatek do pezentu komunijnego. Zobaczcie jak mi poszło :)
Kombinacji trochę było! Tabliczka ma wymiary połowy kartki z zeszytu. Ciężko było ulepić tak małego aniołka, co dopiero go pomalować! Ale udało się i tabliczka poleciała do Kanady :) Niestety podczas wypiekania nieco się odgięła ale na szczęście nie było to problemem :)
śliczna
OdpowiedzUsuńDziekuję :)
UsuńOj tak, tabliczki często się "napowietrzają" w czasie pieczenia, ale są na to sposoby :))
OdpowiedzUsuńEhh no straszny mam problem z takimi płaskimi powierzchniami :/
UsuńSuper, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Miło to słyszeć!
Usuńgenialna ja byłam tydzien temu na komunii:) ale nie miałam takiego cudnego prezentu!
OdpowiedzUsuńNastepnym razem zgłoś się do mnie :)
Usuńprześliczna :)
OdpowiedzUsuńHej :) Odnośnie tabliczki - m.in. wycinam ją już na folii, żeby potem jej nie przenosić, bo wtedy najczęściej pojawiają się problemy :) I trzeba uważać przy "doklejaniu" pozostałych elementów (staram się w ogóle ich nie dociskać), żeby się nie odkształciła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ale tak szczerze, to nie widzę u Ciebie kochana krzywizn na powierzchni :D Także nie wiem, czy potrzebne Ci moje rady :)))
UsuńMi się zaginają rogi do góry i nic nie mogę na to poradzić - w moim gazowym piekarniku nawet najniższa temp jest za wysoka. A jak robi się "bąbel" to lekko nakłuwam (najczęściej przy aniołku żeby było jak najmniej widoczne) i "wyciskam" powietrze ;)
Usuńświetna tabliczka-oryginalna ;D
OdpowiedzUsuńśliczna :)
OdpowiedzUsuńAle zdolna jesteś :) Bardzo fajny pomysł na pamiątkę :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :))
UsuńŚwietne są takie tabliczki- no i jaka pamiątka na lata! :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak :)
Usuń