Wianki dla mamy i przyszłej teściowej :) Miały iść na sprzedaż ale tak się spodobały, że zostały na dłużej :)
Wyszły mi dosyć duże a ten z prawej strony w drodze do piekarnika upadł mi na ziemię :D Masa była na tyle trwała, że powstały jedynie spękania, które bardzo mi się podobają :) No i może trochę sięzniekształcił :)
Świetny wpis :) Wianuszki też świetne :) Powiem Ci ,że jak go czytałam to od razu mi się humor poprawił :)
OdpowiedzUsuńNo to jestem w szoku, że tak ładnie wygląda po upadku;-)
OdpowiedzUsuńŚliczne , nawet upadek nie zaszkodził :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne są, nawet upadek nie zaszkodził ;)
OdpowiedzUsuń